Gdy takich efektów sam socjolog nie może zapewnie, to albo dziękuje mu się za pracę, albo zleca zadania techniczno-biurowe, do wykonania których wykształcenie socjologiczne jest żbędne.Jak wynikało z analizy 426 konfliktów dominował u nas kolektywny sposób roztrząsania i rozwiązywania konfliktów ludzkich w organizacjach przemysłowych i administracyjnych. Osoba rozstrzygająca – najczęściej dyrektor — wzywała do pomocy „czynniki” społeczno-polityczne, kierowników, inspektorów organów kontrolnych, a często odwoływała się do opinii szefów jednostek nadrzędnych, przedstawicieli wyższych instancji partyjnych, związkowych. Natomiast eksperci byli zapraszani zaledwie w 10% przypadków. W większości opisano konflikty długotrwałe, prowadzone w sposób przewlekły, nieudolny i na domiar złego rozstrzygane bez widocznego, logicznego związku ze źródłem konfliktu. Przeważał woluntaryzm, chęć zaznaczenia stanowiska decydenta jako nieodwołalnego i bezdyskusyjnego.