Koszty społeczne mierzone demoralizacją, alkoholizmem, narkomanią czy wreszcie ucieczką z kraju licznych przedstawicieli młodego pokolenia nie są nigdzie liczone w wielkościach materialnych, a przecież do nich prowadzą. Podam kilka jeszcze przykładów zmuszających do głębokiej refleksji. Jeden z bardziej drażliwych przykładów zagrożenia ładu społecznego przez alkoholizm został opisany w „Życiu Warszawy” z dnia 15 listopada 1978 roku. (A. Kł.:Ośrodki akademickie w kraju podejmowały sporadyczne badania nad zjawiskami narkomanii, jednak wyniki tych badań były ciągle ściśle poufne, toteż dziś nie mamy ani jednoznacznych danych co do rozmiarów tego nieszczęścia, oni też warunków, aby temu zjawisku skutecznie zapobiegać. Według danych Instytutu Psy- choneurologicznego liczbę narkomanów w Polsce szacuje się obecnie na około 120 tysięcy (informacja podana na posiedzeniu Sejmu w lipcu 1981 roku), przy czym obserwuje się wzrastającą liczbę zgonów na skutek zatrucia narkotykami. Po sierpniu 1980 roku ukazało się sporo informacji na ten temat.