Jednym z wielu przykładów potwierdzających nadużywanie prawa jest zarządzenie nr 58/75 MHZiGM, o którym czytamy:„W myśl tego aktu prawnego, a ściślej bezprawnego, zwolnienie od odprawy celnej następuje na podstawie okrągłej pieczątki wbitej na ostatniej stronie paszportu dyplomatycznego lub służbowego, w lewym górnym rogu, przez uprawniony departament MSZ, z nic nie mówiącą nie wtajemniczonym treścią –Dokonano wpisu na podstawie zarządzenia nr 58». Lista uprawnionych do korzystania z przywileju jest długa i obejmuje 25 pozycji – od premiera przez sekretarza KW do członków ich rodzin. Celnicy twierdzą, że ci, którym to prawo mogłoby przede wszystkim przysługiwać – niezręcznie byłoby np. grzebać w walizce premierowi — na ogół nie mają w paszportach stempla MSZ. Wobec tych ludzi zarządzenie takie nie było nawet potrzebne, gdyż przekraczali i przekraczają oni granice osobnym przejściem. I słusznie. Wpis ten mają jednak — jak to wynika z codziennej praktyki — w większości ludzie, którym paszport służbowy czy dyplomatyczny w ogóle nie przysługuje. Ciotka, córka czy syn Osoby, którym na telefoniczne polecenie Osoby trzeba było dokonać wpisu” .
