Przypomnijmy, że mowa tu o jednej z najlepszych powieści !’o powstaniu styczniowym właśnie. Do wydarzenia tego Iwaszkiewicz powrócił jeszcze w r. 1975 we Wspomnieniu o Stefanie Żeromskim. Zakończył je następującym zdaniem: „C’est du romantisme propre (to jest czysty romantyzm) — jak mówił i o Wiernej rzece Leon Bazalgette i gotowiśmy za nim to powtó- : rzyć o całym Żeromskim, z tą różnicą, że on to mówił w znaczeniu pejoratywnym, a my powiemy w znaczeniu pozytywnym — jakże pozytywnym.” Czysty romantyzm polski traktuje się tutaj jako wyzwanie rzucone Europie, Francji zaś w szczególności. Wyzwanie — tragiczne przesłanie pełne wewnętrznego napięcia i rozdzierającego dramatyzmu.Początek Wspomnienia o Stefanie Żeromskim zawiera też konfesję, której znaczenie dla naszych rozważań trudno przecenić. Oto Iwaszkiewicz zwraca uwagę na zmienność i płynność wspomnień nawet „jakiejś kochanej czy cenionej osoby”. Tę ich cechę porównuje do „kształtów obłoków lub snów” — wspomnieniom zatem nie można w szczegółach wierzyć do końca, „zawsze trzeba brać je jak opowiadanie o snach, bo przecież snu opowiedzieć nie można. Tak samo nie można opowiedzieć konkretnego istnienia nawet najbardziej konkretnej istoty.” Ale zarazem obłoczno-senna konsystencja przebywających w nas osób i wydarzeń jest ich uderzającą właściwością, paradoksalnie zapewniając im niemal spiżową trwałość.
