Problem ten można rozwiązać na dwa sposoby – jeśli go po prostu nie zignorujemy. Optymalnym wyjściem jest poszerzenie postawy zespołowej na każdego w zakładzie. Inną, mniej zadowalającą możliwością jest powiadomienie kierowników i reszty załogi o tym, co się dzieje, i pomoc im w zaakceptowaniu programu.W obu wypadkach konieczność włączenia kierowników z pogranicza do wstępnych dyskusji nie ulega wątpliwości. Mało tego, powinni się oni zaangażować i poświęcić sprawie wprowadzenia pracy zespołowej w podlegających im działach na takich samych zasadach jak w dziale produkcji. Oznacza to, że od początku muszą uczestniczyć we wszystkich spotkaniach i warsztatach, tak by w pełni rozumieli, co się z tym wiąże.Problem staje się nieco mniejszy, kiedy działy usługowe znajdują się w różnych miejscach, choć nawet w takiej sytuacji nie należy go lekceważyć. Mimo że biura działu sprzedaży na przykład mieszczą się gdzie indziej, to osoby utrzymujące bezpośredni kontakt z zakładem powinny śledzić zachodzące w nim zmiany.
