Tworzenie prawa gospodarczego w okresie zmian ustrojowych jest wyjątkowi złożonym procesem. Nadmierna aktywność organów państwowych lub odwrotnie zachowanie bierne – powoduje różnorodne kryzysy: ekonomiczne, polityczni i społeczne. Od 1990 roku wraz z reformami polskie prawo gospodarcze ulega transformacji. Rozwiązania typowe dla gospodarki socjalistycznej zastępuje się regulacjami właściwymi dla gospodarki rynkowej. Dla istnienia rynku w pierwszej kolejności parlament zagwarantował obywatelom RP kilka elementarnych praw: ⦁ prawo do swobodnego tworzenia podmiotów gospodarczych, ⦁ swobodę w zakresie obrotu towarami i usługami, a także siłą roboczą, dewizami i kapitałem, ⦁ prawo do wolnego kształtowania cen, prawo do swobodnego wyboru dowolnego przedmiotu działalności gospodarczej, ⦁ prawo do swobodnego kształtowania treści umów. Oprócz rynku towarowego i konsumpcyjnego państwo polskie musiało w zasadzie od podstaw stworzyć regulacje w zakresie innych rynków, np. kapitałowego, dóbr intelektualnych, pieniężnego, siły roboczej, inwestycji. Należy pamiętać, że kreacja nowych przepisów nie może zupełnie abstrahować od dotychczasowych realiów polskiego systemu gospodarczego i prawnego. Na podkreślenie zasługuje także fakt, że obowiązujący od 1 lutego 1994 roku Układ Stowarzyszeniowy z Unią Europejską nakłada na Polskę obowiązek dostosowania naszego prawa do prawa Wspólnoty. Szczególnie wiele należy zrobić w ramach prawa celnego, bankowego, papierów wartościowych, dewizowego, konkurencji, kodeksu handlowego. Proces harmonizacji prawa prowadzony jest jeszcze zbyt wolno i co gorsza nie zawsze konsekwentnie. Brak harmonii w regulacjach może być niebezpieczny dla planów integracyjnych, gdyż przy przyjmowaniu nowych członków do Unii, jednym z ważniejszych kryteriów oceny czy dane państwo spełnia warunki uzasadniające nadanie mu statusu państwa członkowskiego, jest stopień zgodności jego systemu prawnego z systemem prawnym Unii Europejskiej. Jak widać z powyższego, realizacja tak wielu celów w ramach prawa gospodarczego przyczynia się do ciągłej jego korekty. Świadomość braku stabilności w prawie gospodarczym powinna mobilizować czytelnika do poświęcania większej uwagi bieżącym procesom legislacyjnym.