Z pozoru odległe od tematu powstania styczniowego w ścisłym sensie, jednak się z nim łączą tajnymi przejściami historiozoficznymi.Bitwa na równinie Sedgemoor opowiada autentyczną, zaczerpniętą z Dziejów Anglii Macaulaya „historię daremnego poświęcenia dziewczyny” (129). Okazuje się, że „wszystko to było niepotrzebne” (155). I bez niej, bez jej udziału boleśnie niedorzecznego stało się to, co się stało — co się stać musiało. Anna była „jak obca wśród poruszonego tłumu” (145), j ale jednak dała się porwać osobliwemu szałowi działania i wówczas naraziła na śmierć swego ukochanego braciszka. „W pewnym momencie zgubiła małą rączkę, którą trzymała w swej j dłoni. Zbyt jeszcze była nieprzytomna, aby zrozumieć, co to j znaczyło” (152). Nawet nie wiedziała, kiedy zginął. Dopuściła się więc zdrady rodziców, obojga straconych jako papiści; oni to przecież pozostawili jej pieczy Bobby’ego.Wszystko minęło — tyle tylko, że zmarnowało się życie Anny, a przez jej niedorzeczny poryw zginął bezsensownie Bobby. ’ Swoją daremną wyprawę przedsięwzięła w imię katolicyzmu, ale okazuje się, że na starość przestała być katoliczką — stała się prezbiterianką. Nie wiemy, jak do tego doszło i nie jest to w końcu istotne. Nie ma żadnej odpowiedzi na pytanie: „dlaczego?” — zadane historii. Ostatnie zdanie opowiadania brzmi: „Anna miała wrażenie, że jakaś ogromna fala podniosła ją i ku górze, ominęła, przeszła, rozpłynęła się i pozostawiła ją jak złamaną muszlę na piasku” (156).